pomysłodawczyni i założycielka Wirtualnego Muzeum Państwowego Instytutu Robót Ręcznych (WM PIRR)
kilka słów o mnie
Urodziłam się 18 listopada 1954 roku w Pruszkowie. Jestem trzecim pokoleniem nauczycieli robót ręcznych w rodzinie Kręgu PIRR-owego. Od dziecka fascynuje mnie ten przedmiot nauczania oraz wyjątkowe walory kulturotwórcze, dydaktyczne i edukacyjne, jakie wnosi. Dlatego nieustannie staram się o zachowanie wszelkiej, jeszcze istniejącej spuścizny PIRR, a także o opisanie, zinwentaryzowanie i zarchiwizowanie wszelkich materiałów związanych z dorobkiem intelektualnym i kulturotwórczym Państwowego Instytutu Robót Ręcznych, stworzonego i prowadzonego przez dyr. Władysława Przanowskiego a potem przez jego następców.
Mimo że PIRR działał na przestrzeni lat 1923–1950, to jego myśl dydaktyczna, edukacyjna i kulturotwórcza pozwoliła na wykształcenie pokolenia Absolwentów, którzy przez całe swoje życie działali w różnorodnych sferach życia publicznego, twórczego, zawodowego, społecznego i obywatelskiego rozsławiając, wszystko to, co polskie (w tym imię swej Uczelni i system nauczania), sprawiający, że ci którzy mieli z nim kontakt, stawali się świadomymi odbiorcami kultury i jej twórcami.
Działania te stały w zgodzie z ideałami, jakie panowały w moim domu rodzinnym. Dzięki nim zaangażowałam się w walkę o wolną Polskę. Tuż po maturze czynnie włączyłam się w rozpowszechnianie wydawnictw niezależnych, publikowanych za granicą i przemycanych do Kraju, co kontynuowałam aż do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1989 roku. Moja działalność opozycyjna, w tym podpisanie listu KOR-u, w związku z wydarzeniami w Ursusie i Radomiu doprowadziła do tego, że nie miałam możliwości dokończenia studiów, jakie podjęłam na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, na kierunku Wychowanie Techniczne, ani też nie mogłam pracować w szkole jako nauczycielka. W tych okolicznościach zaczęłam pracować społecznie w Polskim Związku Niewidomych, jako lektorka i przewodniczka osób niewidomych. Włączyłam się również do pracy w szkołach dla niewidomych w Laskach pod Warszawą. Jednak ten okres pracy, z dziećmi i młodzieżą wymagającymi szczególnej troski, raz jeszcze udowodnił, jak wielką wartość edukacyjną i kulturotwórczą dla nauczanych i całego społeczeństwa posiadają zasady kształcenia wprowadzone poprzez osiągnięcia naukowe i myśl pedagogiczną Państwowego Instytutu Robót Ręcznych. Dzięki nim możliwe jest wykształcenie w sposób szybki i skuteczny świadomego twórcy i konsumenta kultury we wszystkich jej aspektach, co umożliwia zachowanie przez niego własnej tożsamości i dziedzictwa narodowego.
Z wielkim trudem, u progu lat 80-tych, udało mi się wznowić pracę zawodową w warszawskim Liceum Ogólnokształcącym nr XLI im. J. Lelewela, podejmując się prowadzenia lekcji na zastępstwo. Z czasem zostałam zatrudniona na etacie w VII LO im. T. Reytana, co pozwoliło mi na jednoczesne reaktywowanie i ukończenie studiów wyższych na Międzywydziałowym Studium Kształcenia Nauczycieli Przedmiotów Technicznych przy Politechnice Warszawskiej.
18 listopada 1981 r. wraz z 11 koleżankami i kolegami, wśród których były m. in: Hanka Szendel, Zofia Jaczewska i Stanisława Wygnańska, w Szkole Podstawowej nr 293 w Warszawie zawiązałam Koło Solidarności Nauczycielskiej i zaczęłam pracować w strukturach Solidarności. W okresie stanu wojennego wraz ze swoimi Rodzicami, Krystyną i Zdzisławem Zaborskimi, w rodzinnym mieszkaniu w Warszawie na Żoliborzu, prowadziłam punkt konspiracyjny i ciemnię fotograficzną na potrzeby Solidarności.

Kolportowałam m.in. satyrę polityczną i czynnie współpracowałam z opozycyjną Filharmonią im. R. Traugutta, zorganizowaną i prowadzoną przez Tadeusza Kaczyńskiego. Współpraca z wybitnymi artystami, ludźmi kultury i sztuki oraz możliwość swobodnej wymiany myśli z nimi sprawiły, że ponownie zostały mi ukazane możliwości, jakie daje każdemu człowiekowi właściwe wychowanie i wykształcenie, dzięki którym dostaje on szansę na świadome i twórcze uczestnictwo w kulturze, której jest dziedzicem. W ten sposób, raz jeszcze mogłam zauważyć siłę wprowadzonych w życie ideałów Państwowego Instytutu Robót Ręcznych (PIRR) i ich zwycięstwo nad totalitarną próbą pozbawienia kulturowej tożsamości. Problematyka ta nurtowała wielu literatów, tamtego okresu, m.inn. Hankę Królakową (ps. Teresa Boguszewska), związaną z ks. Jerzym Popiełuszką i organizowanymi przez Niego Mszami za Ojczyznę w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu.
***
T. Boguszewska
Tak trudno znaleźć słowo
by nie odtrącało
a jednak skarciło
by nie było pychą
a wskazało drogę
potrafiło przygarnąć
nie płosząc wolności
i pstry zgiełk odsunąć
a otworzyć przestrzeń
przejrzystą
słońcem i deszczem
wszystkiego
co lepsze
Dla W. Zaborskiej
Mimo upływu wielu lat od tamtej pory nadal jestem skupiona na opracowywaniu dorobku naukowego i kulturowego PIRR. Część zgromadzonych przeze mnie materiałów została już opisana i przekazana Archiwum Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
Serdecznie zapraszam do zwiedzania WM PIRR. Jestem ciekawa Państwa opinii i uwag. Będę wdzięczna za wypełnienie ankiety, zamieszczonej w zakładce Ankieta wramach zakładki Kontakt.
W.Z.
Warszawa 2020